Wypadek przy pracy – i co dalej: wypadek w drodze do pracy
Zdarza się, że pracownicy zgłaszają pracodawcy wypadek w drodze do pracy. Na ogół skutkuje to uznaniem spóźnienia czy nieobecności pracownika w pracy za usprawiedliwioną. Pracodawcy często nie mają jednak świadomości, że takie zgłoszenie wiąże się z dodatkowymi obowiązkami. Zaniechanie w tym zakresie rodzi dla pracodawcy ryzyko wdania się z pracownikiem w spór sądowy o ustalenie, że takie zdarzenie było wypadkiem w drodze do pracy. Co zatem powinien zrobić pracodawca, żeby uchronić się od takiego ryzyka?
Badanie okoliczności wypadku
Wypadek w drodze do pracy (podobnie jak wypadek w drodze z pracy) stanowi odrębną kategorię zdarzeń wypadkowych. Inaczej niż w sytuacji wypadku przy pracy ustalenie okoliczności i przyczyn takiego wypadku należy do zadań pracodawcy a nie zespołu powypadkowego. Pracodawca, który otrzyma tego rodzaju zgłoszenie, powinien ustalić okoliczności wypadku na podstawie oświadczenia pracownika lub świadków zdarzenia, a także w oparciu o inne dostępne informacje, np. od funkcjonariuszy Policji lub ratowników medycznych, jeżeli zostali wezwani na miejsce zdarzenia.
Poczynione w ten sposób ustalenia pracodawca powinien uwzględnić w karcie wypadku w drodze do pracy lub z pracy. Jeśli pracodawca odmówi zakwalifikowania wypadku w ten sposób, powinien to uzasadnić w karcie wypadku.
Karta wypadku powinna zostać sporządzona nie później niż w terminie 14 dni od dnia zawiadomienia o wypadku, a następnie przekazana pracownikowi lub członkowi jego rodziny.
Uznanie zdarzenia za wypadek w drodze do pracy lub z pracy
Zdarzenie powinno zostać uznane za wypadek w drodze lub z pracy jeśli:
- było nagłe
- zostało wywołane przyczyną zewnętrzną
- nastąpiło w drodze do lub z miejsca wykonywania pracy i
- droga była najkrótsza i nie została przerwana.
Droga kończy się z chwilą przybycia do miejsca świadczenia pracy lub miejsca zamieszkania pracownika. Nie ma przy tym znaczenia, czy droga prowadziła przez nieruchomość pracownika, czy też była to droga publiczna. Co więcej, jeśli pracownik zamieszkuje w budynku wielorodzinnym, początkiem lub końcem drogi jest już przekroczenie progu mieszkania pracownika.
Co do zasady konieczne jest, by droga była nieprzerwana. Do jej przerwania dojdzie, gdy pracownik w drodze z pracy zatrzyma się w celu załatwienia spraw osobistych, np. zrobi zakupy do domu. Droga pozostanie nieprzerwana jedynie w razie życiowo uzasadnionej przerwy, której czas nie przekroczy granic potrzeby. Za taką przerwę można uznać np. krótki postój w celu usunięcia drobnej awarii samochodu. Jeśli natomiast w drodze do pracy pracownik załatwia sprawy służbowe, np. kasjer udaje się do banku w celu wypłacenia pieniędzy, to taka przerwa nie będzie stanowić przeszkody do uznania zdarzenia za wypadek w drodze do pracy.
Droga powinna być także najkrótsza. Wyjątek dotyczy sytuacji, gdy droga co prawda nie była najkrótsza, ale była najdogodniejsza ze względów komunikacyjnych. Wówczas także nie ma podstaw do odmowy uznania zdarzenia za wypadek w drodze do lub z pracy.
Problemy praktyczne
Zgłoszenie wypadku w drodze do lub z pracy w praktyce często wiąże się z trudnościami dotyczącymi ustalenia jego okoliczności. Jeżeli pracownik twierdzi, że wracając z pracy np. poślizgnął się na oblodzonym chodniku przez domem, pracodawcy ciężko będzie podważyć taką wersję wydarzeń. Należy mieć jednak mieć na względzie to, że taka kwalifikacja wypadku wiązać się będzie jedynie z obowiązkiem wypłaty pracownikowi wynagrodzenia chorobowego w wysokości 100% wynagrodzenia (o ile wskutek wypadku pracownik będzie niezdolny do pracy). Taki wypadek z definicji ma miejsce poza zakładem pracy, dlatego też dochodzenie przez pracownika jakichkolwiek dalszych roszczeń odszkodowawczych od pracodawcy nie będzie uzasadnione.
Anna Kluj