6 października 2020

Wypadek przy pracy – i co dalej: Wypadek w czasie podróży służbowej

Swego czasu duże zainteresowanie w polskiej prasie wzbudził wyrok francuskiego sądu dotyczący pracownika, który zmarł wskutek zawału serca podczas przygodnego seksu. Kontrowersje dotyczyły uznania tego zdarzenia przez sąd za wypadek przy pracy z uwagi na fakt, iż miało ono miejsce w czasie podróży służbowej pracownika. Sąd uznał, iż pracownik podlega ochronie przez cały czas trwania podróży służbowej, także podczas wykonywania normalnych czynności życiowych, do których należy zaliczyć uprawianie seksu, podobnie jak branie prysznica czy spożywanie posiłku. Czy w polskich realiach mógłby zapaść podobny wyrok?

Na gruncie polskiego prawa wypadek w czasie podróży służbowej traktowany jest na równi z wypadkiem przy pracy. Zasadnicza różnica polega na tym, że wypadek przy pracy powinien być w związku z wykonywaniem pracy, zaś wypadek w czasie podróży służbowej – w związku z wykonywaniem zadań powierzonych na czas podróży służbowej.

Podróż służbowa

Za podróż służbową uznaje się podróż odbywaną:

  • poza obszar miejscowości, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub poza stałe miejsce pracy pracownika,
  • na polecenie pracodawcy,
  • w celu wykonania określonego przez pracodawcę zadania.

Do tych przesłanek, które powinny wystąpić łącznie, dodać można także to, że podróż służbowa powinna cechować się tymczasowością i incydentalnością.

Niekiedy używa się pojęcia nietypowej podróży służbowej w odniesieniu do pracownika, którego praca wiąże się z ciągłym przemieszczaniem się po danym obszarze. Jest to jednak mylące pojęcie. Z uwagi na specyfikę pracy takie podróże stanowią normalne wykonywanie pracy, więc nie mogą być uznawane za podróż służbową pracownika.

Związek wypadku z podróżą służbową

Ustalenie związku wypadku z podróżą służbową często jest bardziej problematyczne niż ustalenie związku wypadku z pracą. Taki związek rozumiany jest bardzo szeroko, gdyż pracownik jest objęty ochroną ubezpieczeniową nie tylko w czasie wykonywania zadań służbowych, ale zasadniczo przez cały okres podróży służbowej. Obejmuje ona zatem także czas wykonywania czynności, które w innych warunkach zaliczone byłyby do sfery życia prywatnego, jak np. spożywanie śniadania, przygotowanie się do snu czy wykonanie telefonu w osobistej sprawie. Nie ma przy tym istotnego znaczenia, czy do wypadku doszło w normalnych godzinach pracy pracownika, czy poza tymi godzinami.

Oczywiście nie każdy wypadek w czasie delegacji będzie traktowany jako wypadek w czasie podróży służbowej. Związku z podróżą służbową nie będą miały takie zdarzenia, które były sprzeczne z jej celem, wywołane np. wprawieniem się przez pracownika w stan głębokiego upojenia alkoholowego czy wdaniem się w bójkę. Dla zerwania związku wypadku z podróżą służbową nie jest jednak konieczne, by zachowanie pracownika było naganne. Może to bowiem także dotyczyć takich czynności ze sfery prywatnej, które nie są uznawane za konieczne w warunkach podróży służbowej, np. udanie się przez pracownika do innego miasta w celach turystycznych.

Można zakładać, że tak właśnie polski sąd zakwalifikowałby wypadek w okolicznościach opisanych na wstępie, uznając, iż przygodny seks nie należy do zwykłych czynności życia codziennego.

Anna Kluj